~ grzegorz   Ja miałem podobną przygodę dawno temu. To znaczy też przesadziłem w pierwszych eksperymentach z alkoholem, ale skończyło się inaczej niż publikacją w prasie (czy internecie - wtedy nie było internetu). Koledzy odprowadzili mnie do domu, rodzice byli raczej przerażeni moim widokiem i stanem. Następnego dnia rano obudziłem się w dość złym stanie (wiadomo), ojciec powiedział, żebym przemyślał sobie wszystko i porozmawiamy wieczorem, a wieczorem rozmowa była mniej więcej taka:
- Przemyślałeś?
- Tak.
- To dobrze. Teraz ściągaj spodnie.
W ruch poszedł pas. I takiego lania nigdy wcześniej ani nigdy później nie dostałem.