Pierwszy odcinek bieżącej edycji programu "Rolnik szuka żony" mogliśmy oglądać jeszcze pod koniec września. Już wtedy mogliśmy się dowiedzieć, że jednym z kandydatów wybranych przez bohaterów show będzie młody mieszkaniec gminy Turobin w powiecie biłgorajskim. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Mieszkaniec Turobina walczy o względy rolniczki w telewizyjnym show.
Mieszkaniec powiatu został wybrany przez 26-letnią Klaudię i został zaproszony do jej domu. Jego perypetie opisywaliśmy w artykułach pt. Konrad zakończył swoją przygodę z programem "Rolnik szuka żony"?, czy Z Turobina do "Rolnika...". "Jestem tu po to, by zdobyć jej serce".
Od początku 22-latek wzbudzał sympatię nie tylko rolniczki, ale też widzów, którzy nie szczędzili mu ciepłych słów. Mimo młodego wieku okazało się, że Konrad jest nie tylko odpowiedzialny, ale też poważnie myśli o założeniu rodziny. Te zalety bez trudu dostrzegła Klaudia, która miała twardy orzech do zgryzienia.
Okazało się jednak, że to drugi z kandydatów 29-letni Walentyn skradł serce dziewczyny i postanowiła mu o tym powiedzieć. Mogliśmy oglądać to w niedzielny wieczór 6 listopada. Klaudia podczas randki z Walentynem wyraziła nadzieję na pomyślny ciąg dalszy tej znajomości, rozmwiali o tym, jak pokonać dzielącą ich odległość. Po randce postanowili nawet wstąpić do cerkwi. Niestety w związku z tym Konrad musiał opuścić dom rolniczki i wrócić do siebie. - Widzę, że jest naprawdę dobry facetem, jego kobieta będzie miała z nim dobrze, jest bardzo uczuciowy, ale niestety zabrakło tego czegoś - stwierdziła Klaudia.
Mieszkaniec powiatu biłgorajskiego nie krył rozczarowania decyzją dziewczyny, umiał jednak zachować się z klasą. - Nie jestem zły, ani nie mam żalu. Dobrze, że możemy rozstać się w zgodzie - mówił do rolniczki, dodał też, że domyślał się, iż przeszkodą będzie jego młody wiek.
- Życzę wam szczęścia, przyda się - rzucił na odchodne Konrad.