Każdego roku społeczność Szkoły Podstawowej nr 5 im. Księdza Jana Twardowskiego w Biłgoraju organizuje ogólnopolską akcję charytatywną pod nazwą Dzień Jesiennego Liścia, której celem jest zebranie funduszy na leczenie i rehabilitację ciężko chorego dziecka.

Finał tegorocznej edycji wydarzenia odbył się w niedzielę 23 października. Zebrane środki przeznaczone zostaną na leczenie i rehabilitację małej mieszkanki Biłgoraja, 4-letniej Arianki Kurek. Relację znajdą Państwo w artykule pt. Finał największej akcji charytatywnej. Na targowisku tłumy chętnych do pomocy [NOWE ZDJĘCIA].

Ale to nie koniec pomocy. Za pośrednictwem facebookowej grupy: https://www.facebook.com/groups/739717029846354/ ruszyły licytacje przedmiotów przekazanych przez darczyńców. Licytacje będą się odbywały przez najbliższy miesiąc. Wpłaty za wylicytowane przedmioty należy dokonać przelewem na zrzutka.pl https://zrzutka.pl/xfgntx, a odbiór wylicytowanych przedmiotów jest możliwy po okazaniu dowodu wpłaty w sekretariacie Szkoły Podstawowej nr 5 im. Księdza Jana Twardowskiego w Biłgoraju.

- Prosimy wszystkich ludzi dobrego serca, aby dołączyli do naszej akcji i wsparli Ariankę i jej rodzinę w walce z chorobą. Dajmy im nadzieję na pokonanie trudności i lepsze życie, bo każde dziecko zasługuje na piękne dzieciństwo - apeluje społeczność "Piątki".

Arianka urodziła się jako wcześniak i początkowo jej stan zdrowia nie budził zastrzeżeń. Po wykonaniu badań przesiewowych, a następnie szeregu badań dodatkowych okazało się, że Arianka cierpi na mukowiscydozę. Ta wiadomość spadła na rodziców jak grom z jasnego nieba. Od tego momentu życie całej rodziny całkowicie się zmieniło. Nieprawidłowa praca trzustki sprawia, że dziewczynka nie ma szans na prawidłowy rozwój, a mukowiscydoza powoduje ogromne problemy z oddychaniem, zaburzenia trawienia i wchłaniania oraz zwiększa ryzyko zakażenia bakteryjnego, które jest śmiertelnym zagrożeniem dla dziecka. Wdrożone leczenie okazało się niezwykle kosztowne, a zakup drogiego sprzętu rehabilitacyjnego do opieki domowej jest w obecnej sytuacji niemożliwy. Stałe wyjazdy na wizyty kontrolne do odległych miejscowości to dla rodziny ogromne wyzwanie. Mama Arianki musiała zrezygnować z pracy, aby zająć się chorą córeczką, która wymaga całodobowej opieki.