W posiedzeniu sztabu kryzysowego udział wzięli obok władz powiatu biłgorajskiego także burmistrzowie i wójtowie gmin Ziemi Biłgorajskiej i przedstawiciele służb mundurowych oraz przedstawiciele Biura Spraw Obronnych i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Biłgoraju.

- Ta sytuacja z dzisiejszego pranka napełniła nas wszystkich smutkiem i wielką niepewnością. Chciałbym wszystkich państwa uspokoić i powiedzieć, że jeśli chodzi o przygotowanie służb w Polsce, czy schemat działań samorządów to ścieżka jest opracowana - powiedział starosta Andrzej Szarlip.

Gospodarz powiatu wyjaśnił, że podczas na samorządy będą nakładane zadania związane przede wszystkim z relokacją uchodźców.

- Wszystko na to wskazuje, że ta sytuacja będzie eskalować, widzimy obrazki kolejek samochodów wyjeżdżających z miast ukraińskich i przygotowujemy się przyjęcie tych ludzi na teren RP - dodał Szarlip.

Zaznaczył też, że będziemy mieli do czynienia z trzema rodzajami uchodźców, niektórzy będą traktować powiat biłgorajski jako tranzyt, będą jedynie przejeżdżać przez nasz tren i tu musimy być przygotowani na zabezpieczenie węzłów sanitarnych i zaopatrzenie tych ludzi chociażby w ciepłe napoje.

Będą też osoby, które będą jechać w sposób organizowany do wyznaczonego przez siebie celu, mając zapewnione miejsce pobytu.

Trzecia grupa, która będą największym wyzwaniem, to osoby które uciekają przed wojną i nie mają gdzie się schronić . - Tutaj są podjęte szeroko zakrojone działania, mające na celu organizację pobytu czasowego dla takich osób. Punkty na granicy będą ewidencjonować uchodźców i wysyłać ich do miejsc docelowych. Te miejsca są organizowane w samorządach, także na terenie naszego powiatu - wyjaśnił Andrzej Szarlip.

Bardzo ważne będzie też zabezpieczenie kwestii medycznych. O tym mówił wojewoda lubelski podczas dzisiejszej konferencji, pisalismy o tym w artykule pt. Lubelszczyzna gotowa na przyjęcie uchodźców. Na razie szpital biłgorajski nie jest wyznaczony do udzielania pomocy osobom, które odniosły obrażenia w wojnie.