Centrum Partyzantów Polskich z Ośrodkiem Edukacyjno - Badawczym to inicjatywa ogólnopolska, podpisy popierające przedsięwzięcie zbierane sa na terenie całego kraju, w tym w Krakowie, Łodzi, Warszawie, a nawet Kołobrzegu. Inicjatorami są rodziny żołnierzy AK i BCh walczących na tych terenach podczas II wojny światowej.
- Cieszę się, że rodziny żołnierzy poczuły taką determinację, by doprowadzić do powstania takiego miejsca, to nie chodzi tylko o ich przodków, ale w ogóle o wszystkich żołnierz polskiego państwa podziemnego. Istnieją dwa muzea poświęcone Żołnierzom Wyklętym, znajdują się w Warszawie i Ostrołęce, a nie ma miejsca poświęconego żołnierzom walczącym od 1939 do 1945r. Uważam, że lepszego miejsca niż Osuchy nie ma, by takie muzeum powstało, to tu odbyła się przecież największa bitwa partyzancka i jest największy cmentarz partyzancki w Polsce, to wyjątkowo godne miejsce do realizacji przedsięwzięcia - mówi w rozmowie z portalem bilgoraska.pl Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Łukowej Wiesława Kubów.
Kopie list poparcia znajdą się u ministra Kaspraka, docelowo mają dotrzeć do Prezydenta Polski. Już zebrano kila tysięcy podpisów.
- To nasza sprawa, ważna, dla naszego regionu, byłoby to pierwsze muzeum ministerialne. Diałalność muzeum obejmowałaby nie tylko tereny Łukowej, ale tekże II RP, w tym obecnej Ukrainy i Białorusi, gdzie działały odziały partyzanckie żołnierzy AK i BCh - dodaje dyrektor Kubów.
Jest już zrobona wizualizacja, jak również kosztorys. Obiekt miałby powstać w budynku przedwojennej szkoły w Osuchach. W planie jest też stworzenie ścieżki edukacyjnej. Sama część remontowa ma pochłonąć ponad 10 mln zł, cały koszt projektu szacowany jest na ok. 30 mln zł.