Przed rozpoczęciem meczu kibice na trybunach żartując zastanawiali się, czy będą świadkami podobnego widowiska jakie zgotowali piłkarze obu zespołów jesienią w Żmudzi. Przypomnijmy, Łada przegrywała wówczas aż do 86 minuty 0:4 i dzięki trzem trafieniom Arka Czoka oraz jednemu Jurija Perina zdołała w samej końcówce wywalczyć remis. Tym razem mecz miał zupełnie inny przebieg.
Łada zaczęła doskonale. Już w 4 minucie Michał Skubis popędził lewą stroną i mijał kolejnych rywali, a potem wyłożył piłkę do środka na nabiegającego Arka Czoka, który otworzył wynik spotkania. W 10 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego Janusza Biruta zamienił na gola Paweł Sobótka, ale sędzia uznał, że nasz obrońca wcześniej faulował rywala. Chwilę później nie najlepiej zachowała się defensywa Łady, pozwalając, by z niegroźnej akcji gości stworzyła się sytuacja bramkowa. Napastnik Victorii nie miał problemów z pokonaniem Łukasza Szawary i doprowadził do stanu 1:1.
Przez kilkanaście następnych minut mecz był bardzo wyrównany. Na szczęście nasi piłkarze ponownie złapali odpowiedni rytm. W 28 minucie junior Michał Skubis zachował się w polu karnym przeciwnika jak profesor, ze stoickim spokojem kiwając obrońców, a potem bramkarza Victorii i pakując piłkę do siatki. Od tego momentu na boisku niepodzielnie rządziła Łada.
W 31 minucie w sytuacji sam na sam z golkiperem gości znalazł się Jurij Perin, ale nie udało mu się zdobyć gola. W 34 minucie swoich sił po rzucie rożnym spróbował Iwan Oleksiuk i był bliski szczęścia. Piłka jednak nie wpadła do siatki. Minutę przed końcem pierwszej połowy kibice zgromadzeni na trybunach znów oklaskiwali dobrą akcję i ładną bramkę. Dośrodkowywał Arek Czok, Jurij Perin nie dosięgnął piłki głową, ale asekurował go Damian Rataj, który z ostrego kąta w sobie tylko znany sposób skierował piłkę do siatki.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:1. Po zmianie stron Łada rzuciła się do ataku, chcąc wybić rywalowi z głowy walkę o zmianę wyniku. Jako pierwszy uderzał rozgrywający fantastyczne zawody Michał Skubis, ale jego strzał był minimalnie niecelny. W 54 minucie goście jedyny raz w tej części meczu dość poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Łukasza Szawarę. Jurij Furta zdecydował się na strzał z okolic 30 metra, ale nie trafił. W kolejnych minutach swoich szans na gola szukał Perin. Najpierw jednak wyłożył piłkę w środek pola karnego pod nogi obrońców gości, a potem jego uderzenie w zamieszaniu podbramkowym zostało zablokowane.
W 73 minucie na boisku pojawił się Karol Misiarz, a chwilę później wpisał się na listę strzelców, robiąc sobie tym samym znakomity prezent urodzinowy. Jurij Perin dobrze wypatrzył go nabiegającego w pole karne i zacentrował mu piłkę na głowę. Karol dobrze złożył się do główki i pokonał bezradnego golkipera Victorii. W 86 minucie Perin nareszcie mógł cieszyć z własnego trafienia w tym meczu. Iwan Oleksiuk popisał się fantastycznym prostopadłym podaniem do swojego rodaka, a Jurij Perin sprytną podcinką oszukał próbującego interweniować bramkarza przyjezdnych, tym samym ustalając wynik meczu na 5:1.
- Z perspektywy całego meczu w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo. Byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną i zapracowaliśmy razem na końcowy sukces. Zrobiliśmy tym samym kolejny duży krok w kierunku utrzymania. Nie zlekceważyliśmy rywala, co mogłoby pokrzyżować nasze plany, bo wiemy, o co walczą zespoły z dołu tabeli. Do każdego meczu podchodzimy maksymalnie skoncentrowani i zmobilizowani. Dzisiaj też tak było i cieszymy się teraz z wygranej - powiedział trener Łady 1945 Biłgoraj, Bartłomiej Kowalik.
- W tej lidze tak bywa, że z każdego można pokonać i z każdym można przegrać, dlatego poważnie podeszliśmy do pojedynku z Victorią. Ta drużyna pokazała w poprzedniej rundzie, że jest zespołem, który potrafi grać w piłkę. Na szczęście dzisiaj byliśmy zdecydowanie lepsi i w pełni zasłużenie wygraliśmy. Jesteśmy na dobrej fali i oby było tak jak najdłużej - dodał kapitan naszego zespołu, Marcin Dycha.
ŁADA 1945 BIŁGORAJ - VICTORIA ŻMUDŹ 5:1 (3:1)
Bramki: 4′ - Czok, 28′ - Skubis, 44′ - Rataj, 74′ - Misiarz, 86′ - Perin
Skład: Łukasz Szawara - Dariusz Kuliński, Paweł Sobótka, Damian Chmura, Bartłomiej Myszak, Damian Rataj (83′ Mariusz Szarlip), Janusz Birut (69′ Paweł Nawrocki), Iwan Oleksiuk, Arkadiusz Czok (72′ Karol Misiarz), Michał Skubis (65′ Marcin Dycha), Jurij Perin (87′ Kamil Hanas).
W najbliższy weekend nasz zespół pauzuje, a później czekają nas dwa mecze przed własną publicznością. W środę, 9 maja, Łada rozegra przełożone spotkanie z Kłosem Chełm, a w niedzielę, 13 maja, rywalem "biało-niebieskich" będzie Sokół Adamów. Zapraszamy do oglądania kolejnych dobrych występów Łady 1945 Biłgoraj.