W sobotnie przedpołudnie dyżurny biłgorajskiej komendy odebrał telefon od zdenerwowanego 38-letniego mieszkańca Biłgoraja, który zgłosił kradzież samochodu. Policjanci natychmiast podjęli czynności i po kilku minutach odnaleźli "skradzione" auto dwie ulice dalej. Jak się okazało mężczyzna zapomniał gdzie zaparkował.
W sobotnie przedpołudnie, 28 stycznia, dyżurny biłgorajskiej komendy odebrał telefon od zdenerwowanego 38-letniego mieszkańca Biłgoraja, który zgłosił kradzież samochodu.
Na miejsce niezwłocznie zostali skierowani policjanci. Mężczyzna oświadczył, że zaparkował swojego Volkswagena na ul. Ogrodowej i udał się na zakupy.
czytaj dalej ⇓ REKLAMA
Po powrocie stwierdził, że samochód został skradziony. Policjanci natychmiast podjęli czynności i po kilku minutach odnaleźli "skradzione" auto... było dwie ulice dalej. Zaskoczony i szczęśliwy mężczyzna przeprosił policjantów, ponieważ jak stwierdził zapomniał gdzie zaparkował.
J.K.