Sezon grzewczy trwa. Strażacy regularnie wzywani są do zdarzeń związanych z pożarem sadzy w przewodach kominowych. Zwykle są one efektem braku dbałości o drożność przewodów kominowych, jak również paleniem nieodpowiednimi materiałem.
W ciągu ostatnich kilku dni doszło do czterech tego typu zdarzeń. Już na początku roku, bo 2 stycznia, strażacy z KP PSP w Biłgoraju otrzymali zgłoszenie o pożarze w Goraju. Paliła się sadza w kominie budynku mieszkalnego. Na miejsce wysłano 2 jednostki straży, okazało się, że przyczyną pożaru było eksploatowanie zanieczyszczonego przewodu kominowego. Identyczna sytuacja miała miejsce w czwartek, 5 stycznia, w Zamchu. Tym razem pomogli strażacy z 2 jednostek OSP. Kolejne zgłoszenie wpłynęło w sobotę, 7 stycznia. Tym razem paliła się sadza w przewodzie kominowym w budynku w Aleksandrowie. Do pożaru doszło też w niedzielę, 8 stycznia, w Józefowie. Ogień spowodował rozszczelnienie komina na długości 3 m.
Sadza w kominie może być bardzo niebezpieczna. Pamiętajmy, że oprócz regularnego czyszczenia, w piecach nie należy palić mokrym drewnem. Strażacy przypominają, że to na właścicielu budynku ciąży obowiązek wzywania firmy kominiarskiej. W przypadku pieców na paliwa stałe przewody kominowe powinny być czyszczone cztery razy w roku. Zapalony komin może być bardzo niebezpieczny. Stwarza ryzyko zapalenia się przylegających do niego części budynku oraz połaci dachu.
Palenisko powinno zostać wygaszone poprzez wygarnięcie żaru lub zasypanie go piaskiem i szczelne zamknięcie pieca. W żadnym wypadku nie należy gasić paleniska wodą ani wlewać jej do przewodu kominowego - powstająca para może spowodować rozsadzenie komina. Jeśli mamy taką możliwość warto zainwestować w czujniki dymu i czadu. Te małe urządzenia mogą uratować życie.