Pierwsza lektura wierszy Eli nie przypadła mi do gustu - opowiadał Jacek Żybura - ponieważ nie przepadam za wierszami o miłości. Jednak sięgając kolejny raz po jej utwory, zacząłem zwracać uwagę na inne ich aspekty i odkrywać walory, które wcześniej mi umknęły. Swoboda, pewna lekkość stylu, zaskakujące metafory, tragizm ukryty za opisami miłości sprawiły, że zacząłem myśleć o wspólnym wydaniu. Uznałem, że ciekawe byłoby połączenie mojego "ciężkiego", momentami mrocznego pisania z "przejrzystością" utworów Eli, osadzonych we współczesności.
Odpowiadając na pytania, autorzy wyjaśnili między innymi, że osoba mówiąca w wierszu, czyli tzw. podmiot liryczny i osoba autora to dwie różne kategorie i że pytania w stylu "co poeta miał na myśli", którymi dawniej katowano w szkołach uczniów, odeszły do lamusa, ponieważ naczelną ideą literatury jest bogactwo interpretacji.
Wiersze debiutującej Elżbiety Sokołowskiej i Jacka Żybury, mającego na koncie kilka tomików wierszy i opowiadań, różni wiele, ale wiele też łączy - oboje podejmują w swoich utworach takie problemy, jak: samotność, ból, przemijanie, odrzucenie czy rozpacz. Lektura ich wierszy skłania do refleksji i ukazuje człowieka stawiającego pytania o otaczającą rzeczywistość; człowieka skomplikowanego, pełnego sprzecznych, często paraliżujących emocji, wątpliwości, nadziei i tęsknoty. I chociaż autorzy podejmują podobną tematykę, ich rozumienie opisywanych zagadnień jest zupełnie odmienne.
Prace nad tomikiem trwały rok - mówi Elżbieta Sokołowska. - Układ wierszy, opracowanie graficzne okładki, dobór odpowiedniej czcionki, skład tomiku, tekst przedmowy… Na co dzień pracuję z osobami, które publikują teksty na blogach lub wydają własne książki, jednak nie przyszło mi do głowy wydać swoje utwory, zwłaszcza że większość z nich powstała jeszcze w okresie studiów. We wstępie do tomiku jest mowa o tym, że według mnie życiem rządzi przypadek. I tak było w przypadku tomiku. Najpierw spotkania w Dyskusyjnym Klubie Książki, potem niekończące się rozmowy o książkach, prowadzone u zbiegu ulic. Śmieję się, że Jacek mnie odkrył i wprawił w ruch machinę zdarzeń, bo sam proces związany z wydawaniem uświadomił mi, że w Biłgoraju może być więcej osób, które piszą, a którym brak odwagi, by pokazać swoje utwory lub podyskutować nie tylko o swojej twórczości. Tak powstał pomysł założenia Biłgorajskiej Grupy Literackiej - wyjaśnia pani Elżbieta.
Informowaliśmy o niej w artykue Powstała Biłgorajska Grupa Literacka
Dane kontaktowe dla osób zainteresowanych dołączeniem do grupy: telefon: +48 502 389 754, e-mail: kontakt@grupaliterackabilgoraj.pl.
Autorzy składają podziękowanie Pani Monice Luniak za zgodę na wykorzystanie obrazu z serii "Deszczowa ulica"