Grzegorz Buczek to rodowity Biłgorajanin, który startuje w wyborach do sejmu z listy partii Koalicja Odnowy Rzeczpospolitej Wolność i Nadzieja. Po pobycie w USA chciałby wprowadzić podobne rozwiązania w naszym kraju. - Studiując ekonomię oraz pracując w Stanach Zjednoczonych udało mi się poznać zasady rządzące gospodarką oraz różnice wynikające z niegospodarności. To właśnie niegospodarność i beztroskie marnotrawienie pieniędzy podatników jest główną przyczyną wielu trudności, niedostatku, a często nawet dotkliwej biedy - uważa Grzegorz Buczek i dodaje, że zbyt wysokie podatki, utrudnienia legislacyjne, rozrastająca się biurokracja - to są prawdziwe problemy, o których przedstawiciele wiodących partii starają się nie mówić. Kandydatowi nie odpowiada też kierunek w którym od ćwierćwiecza prowadzą Polskę kolejne rządy.

Grzegorz Buczek nie chce obiecywać wyborcom "załatwiania spraw" dla Biłgoraja, a swoją rolę w sejmie widzi w inicjatywach ustawodawczych. Choć jego partia nie ma realnych szans na samodzielne rządzenie i wprowadzanie zmian, to w koalicji z rządzącym ugrupowaniem może przeforsować swoje rozwiązania, które pomogą zbudować nową Polskę. - Może starszym osobom nie podobają się rozwiązania wolnorynkowe, ale wielu młodych ludzi, poza granicami Polski, przekonało się jak one funkcjonują. To ważne, żeby świeża, młoda krew zasiliła sejm. Młodzi ludzie z doświadczeniem, ale nieuwikłani w różne układy, mają szansę wprowadzić zmiany w Polsce - uważa Grzegorz Buczek.

Kandydat na posła jest bezpartyjny, pracuje jako monter instalacji i urządzeń telekomunikacyjnych, ma żonę i dziecko, a rodzina jest głównym powodem dla którego chciałby znaleźć się w sejmie. - Myśląc o przyszłych pokoleniach, trzeba zmieniać Polskę już teraz - podkreśla Grzegorz Buczek.