Zupełnie inne cele realizują w tym sezonie zawodnicy Olendra, od tych jakie przyświecają piłkarzom Hetmana Żółkiewka. Gospodarze od początku sezonu plasują się na szarym końcu ligowej tabeli, a 8 punktów jakie mieli na swoim koncie przed rozpoczęciem meczu z solanami nie stawiało ich w zbyt komfortowej sytuacji w perspektywie walki o utrzymanie na IV - ligowym froncie. Jednak ekipa Marka Leszczyńskiego nie jest już tym zespołem, który w rundzie jesiennej przegrywał mecz za meczem. Zimą doszło w drużynie do gruntownej modernizacji składu, który został oparty na posiłkach zza wschodniej granicy. I właśnie ci zawodnicy nadawali ton grze miejscowych w starciu z Olendrem. Gospodarze rozpoczęli z ogromnym animuszem i już w 2 minucie mogli objąć prowadzenie, ale po strzale Andriya Nikanovycha żaden z napastników nie dopadł do piłki i nie umieścił jej w bramce. Ten sam zawodnik w pierwszym kwadransie gry siał spustoszenie w szeregach przyjezdnych, popisując się świetnymi dośrodkowaniami, których na gola nie potrafili zamienić jego koledzy. Solanie odpowiedzieli strzałem Marka Grelaka, ale futbolówka minęła bramkę Dąbały. W 32 minucie gospodarze objęli prowadzenie za sprawą Piotra Wójcika, który obsłużony idealnym zagraniem przez Sergiija Ivlieva nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Taki obrót spraw podrażnił gości. Szansę na doprowadzenie do wyrównania miał aktywny Marek Grelak, ale jego strzał po raz kolejny minimalnie minął bramkę. Chwilę później dogodną okazję miał także Michał Różański, jednakże i jemu nie udało się uderzyć w światło bramki. Po przerwie miejscowi mogli już się cieszyć z dwubramkowego prowadzenia. Sam na sam z Piotrem Sasimem wyszedł Ivliev, uderzył nad golkiperem solan, a "blacharzy" przed utratą bramki uratował słupek. Pięć minut po zmianie stron powinno być 1:1. Świetną okazję marnuje jednak Tomasz Albingier, który będąc 5 metrów przed bramką Dąbały uderzył obok prawego słupka. W 56 minucie solanie zostali skarceni po raz drugi. Tym razem asystował strzelec pierwszej bramki Wójcik, a piłkę do siatki wpakował Andriy Kukuruza. Odpowiedź Olendra była błyskawiczna. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska piłkę głową skierował do bramki Hetmana Artur Kukiełka. Na 20 minut przed końcem spotkania precyzyjnym strzałem głową popisał się Ivliev podwyższając prowadzenie swojej ekipy na 3:1. Jednak nie był to koniec emocji. W 77 minucie błąd Dąbały wykorzystał Arkadiusz Kusiak. W końcówce solanie postawili wszystko na jedną kartę i byli bliscy szczęścia, gdyż piłka po strzale jednego z pomocników solan trafiła w słupek. Chwilę później zwycięstwo mogli przypieczętować miejscowi, ale z sytuacji sam na sam z Ivlievem obronną ręką wyszedł Sasim.
Hetman - Olender 3:2 (1:0)
Bramki: 32' Wójcik, 56' Kukuruza, 70' Ivliev - 60' Kukiełka, 77' Kusiak.
Hetman: Dąbała - Skrzypczyński Piotr, Skrzypczyński Przemysław, Palica, Kukuruza, Iwliew, Horetzky, Nikonowicz, Wójcik P., Hirka, Szczypiński oraz Pawelec, Stohryn, Skiba Olender: Sasim - Łukasik, Kukiełka, Dobromilski, Grelak, Różański, Lalik, Blicharz, Stelmach, Albinger, Kusiak A oraz Chomicz.
Sędziował: Erwin Paterek