Innych rozstrzygnięć nie należało się spodziewać. Tylko komplet punktów interesował ekipę Pawła Wrzeszcza, by przed najważniejszym meczem rundy zasadniczej mieć jak największą przewagę nad drugą w tabeli Spartą.
Zajmujący ostatnie miejsce w tabeli AZS Białystok, który ugrał do tej pory tylko dwa sety, nie mógł pomieszać szyków kroczącemu od zwycięstwa do zwycięstwa zespołowi z Biłgoraja. Mając w perspektywie mecz z ŁKS-em trener dał pograć rezerwowym. Od początku biłgorajanki przejęły inicjatywę i stopniowo powiększały przewagę. W pewnym momencie wynosiła aż 10 punktów. Zapewne pierwsza partia zakończyłaby się bardzo szybko gdyby nie rozluźnienie i kilka prostych błędów po stronie gości. Ostatecznie gospodynie zdobywają tylko 13 punktów.
Drugą partię lepiej zaczynają miejscowe, w początkowej fazie prowadzą nawet czterema punktami. Biłgorajanki poprawiają grę w ataku i doprowadzają do remisu. W następnych minutach przewaga przechodzi z jednej strony na drugą. Końcówka zdecydowanie należy do biłgorajanek, które wygrywają seta do 19.
Trzeci set od początku toczy się pod dyktando Szóstki. Gospodynie mają problem z przyjęciem i skończeniem akcji. Dobrze funkcjonuje blok biłgorajanek. Łatwa wygrana do 10, i całego spotkania do zera pokazuje miejsca obydwu drużyn w sportowym szeregu.
Sobotni rywal, co prawda miał na koncie 15 punktów, ale w tabeli był tylko o dwa oczka wyżej od Białegostoku. Jednak w pierwszej partii postawił bardzo trudne warunki. Mimo, że na początku Szóstka prowadziła trzema punktami, to gospodynie nie przestraszyły się lidera i dzielnie walczyły o każdy punkt. Szybko doprowadziły do remisu i objęły prowadzenie którego nie oddały już do końca seta. Miejscowe zawodniczki bardzo dobrze grały w obronie i przeprowadzały skuteczne kontry. Jeśli do tego dodamy słabe przyjęcie po stronie gości to niespodziewana wygrana ŁKS-u nikogo nie powinna zdziwić.
Drugi set zaczyna się ponownie od kilkupunktowego prowadzenia Szóstki. Gospodynie jednak nie ustępują pola. Walczą bardzo ambitnie prowadząc bardzo wyrównany pojedynek, pomagają im w tym biłgorajanki, które popełniają dużo błędów i mają problem ze skończeniem akcji. Doświadczenie bierze górę w końcówce partii, którą Szóstka wygrywa do 19. W trzeciej odsłonie biłgorajanki zdecydowanie poprawiły przyjęcie i grę w obronie dzięki czemu większość punktów zdobywana była w pierwszej akcji lub po kontrze. Rywalki próbowały podjąć walkę, ale były bezsilne przy kombinacyjnej grze Szóstki.
Do czwartej partii siatkarki Szóstki przystąpiły mocno skoncentrowane, ponieważ przegranie seta wiązałoby się ze stratą punktu. Konsekwentna realizacja założeń poskutkowała gładkim zwycięstwem do 14.
AZS BTPS Białystok - Szóstka 0:3 (13:25,19:25,10:25), ŁKS UKS 179 Łódź - Szóstka 1:3 (25:23,19:25,11:25,14:25).
Wyniki pozostałych spotkań: Sparta - Nike 3:0 (25:13,25:14,25:22), AZS AWF Warszawa - AZS BTPS Białystok 3:1 (25:19,25:21,23:25,25:15), Orzeł - AZS Pol. Radomskiej 0:3 (16:25,24:26,19:25), AZS Pol. Warszawska - Salos 1:3 (11:25,25:21,24:26,19:25).
Na dwie kolejki przed zakończeniem rundy zasadniczej w tabeli prowadzi Szóstka - 46 pkt (47:6), przed MUKS Sparta Warszawa - 42 pkt (44:11), AZS Politechniki Radomskiej - 35 pkt (38:18), AZS AWF Warszawa - 28 pkt (33:28), AZS Politechnika Warszawska - 24 (31:29). O ile trzy pierwsze zespoły mają już zapewniony awans do fazy play - off, to o czwarte miejsce powalczą jeszcze dwie warszawskie drużyny. W najbliższą sobotę (23 stycznia o godz. 17 w hali ZSBiO w Biłgoraju) Szóstka zmierzy się z wiceliderem - MUKS Sparta Warszawa.