~ Obiektywny  do ~ Romeo Zulu Tango   Szanowny Pan nieuważnie przeczytał moją wypowiedż. Napisałem, że świat nie jest czarno-biały, lecz ma wiele pośrednich odcieni.
Tak tekst, że komuna dała pracę itd. jest oklepany, ale tak prawdziwy, że wielu bardzo kole w oczy i nie znajdując kontrargumentu próbują go pomniejszyć twierdzeniem o oklepaniu.
Za naszą zachodnia granicą owszem były kraje zniszczone, w zasadzie można tu mówić o Niemczech i to tylko o strefie radzieckiej - nie tyle zniszczonej co rozgrabionej. Zresztą skala zniszczeń i ograbienia Polski była bezprecedensowa. Niemcy także i w tej kwestii próbują się wybielać. Pomimo to poziom z jakiego startowała Polska do odbudowy był o wiele niższy od zachodnich sąsiadów, bowiem Polska już przed wojna była zacofana w stosunku do zachodu. Proszę powiedzieć jakie zakłady , fabryki istniały w Biłgoraju przed wojną, a jakie w latach 70-tych. Chyba śmieszne pytanie. Proszę spojrzeć na fotografie Biłgoraja przedwojennego i Biłgoraja z lat 70-tych, 80-tych. Twierdzenie, że gdyby nie komuna reprezentowalibyśmy poziom życia Niemiec, Francji jest pokrętne. Myślę, że bliżej by nam było do Grecji, Portugalii.
Pisze Pan, że komuna przejeła za bezcen wiele zakładów. Myli się Pan. Komuna je znacjonalizowała. A do upadku wielu zakładów doprowadziła świetlana Solidarność, aby rozgrabić pomiędzy siebie majątek wypracowany przez lata przez naszych ojców i dziadków.
W kwestii solidarnego rozdzaiłu środków nie mógł Pan znależć argumentu, więc przytoczył Pan opowieść z grupy "jedna pani, drugiej Pani". Rozumię. Komentarz zbędny.
Co do obsady stanowisk we władzach UM i powiecie. Krytycznie pisze Pan, że są obsadzone przez "swoich". Ale przecież niemamy już komuny od z górą 20 lat. Więc jeśli już, to jest to zarzut do tej tzw. demokracji.
Zgadzam się z Panem, że system ekonomiczny komunistyczny jest niewydolny, nieelastyczny, ma dużą inercję.
Ale porównanie jakiego Pan użył nie jest najszczęśliwsze. Byłem na komunistycznej Kubie i po drugiej stronie zatoki, w Meksyku. Powiem - jakbym miał wybierać , wybrałbym Kubę i to zdecydowanie.
I na koniec. Nie jestem zwolennikiem komuny, dostrzegałem i dostrzegam wiele jej wad i to dużych. Nie mogę natomiast zgodzić się na czarno-białe jej postrzeganie. Wniosła wiele w rozwój naszego kraju, głównie w kwestii uprzemysłowienia kraju, rozwoju infrastruktury, powszechnej edukacji, awansu cywilizacyjnego milionów zacofanych mieszkańców biednych wsi. Wielu obecnych krytyków komuny nawet tego sobie nie uświadamia.
Niemam osobistego interesu w bronieniu komuny. Ani ja, ani moja najbliższa, a także dalsza rodzina nie miały nic wspólnego z ówczesną władzą i parią. Sam w latach mej młodości byłem przeciwnikiem komuny. Rodzice byli w Solidarności. Obecnie z perspektywy lat oceniając komunę oraz Polskę post solidarnościową dostrzegam osiągnięcia tamtego systemu, jak też obłudę obecnego.