- Coraz więcej nielegalnych imigrantów znajduje się w Polsce, są nie tylko przy granicy polsko-niemieckiej, ale także w Biłgoraju na Lubelszczyźnie. Tam umiejscowiono dwóch imigrantów, bez informowania lokalnej społeczności - napisał Paweł Usiądek z Konfederacji.

O tym, że taka sytuacja ma miejsce, w bieżącym tygodniu poinformowała wicestarosta Beata Strzałka. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Nielegalni imigranci w powiecie.

Okazało się, że osoby, które w nielegelny sposób przekroczyły granicę zostały umiejscowione na terenie Wioski Dziecięcej.

Interpelację poselską w tej sprawie złożył poseł Marcin Romanowski.

Teraz w stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce interweniuje poseł Konfederacji Witold Tumanowicz.

- Najpierw Skierniewice, teraz Biłgoraj. Ile jest takich miejsc w Polsce? Nie wiadomo, jak wygląda pobyt nieletnich imigrantów w domu dziecka, nie wiadomo także czy i w jaki sposób są odseparowywani od reszty dzieci. Nie wiemy, czy są to osoby z przeszłością kryminalną, w jaki sposób znalazły się w Polsce oraz na jak długi czas zostały tam skierowane. Dyrekcja placówki nie chce udzielać informacji na ten temat, prawdopodobnie ze względu na naciski z góry. Sprawy tak jednak nie zostawiamy. Poseł Witold Tumanowicz podjął już interwencję w stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce, które odpowiada za placówkę w Biłgoraju. Poseł Konfederacji pyta m. in. o to, czy personel i rodzice zastępczy zostali poinformowani o lokowaniu nielegalnych imigrantów w placówce oraz, czy jest to jedyny taki przypadek w kraju, czy może w innych wioskach dziecięcych jest więcej nielegalnych imigrantów - czytamy na stronie Konfederacji.