- Dla mnie takie spotkania z młodzieżą to ogromna radość. W młodości, gdy byłem drużynowym drużyny harcerskiej organizowałem biwaki, spotkania przy ognisku, wtedy zawsze były pogadanki, opowiadania, bardzo je lubiłem, do tej pory staram się uczestniczyć w takich wydarzeniach - mówi por. Witold Dembowski.
Spotkania porucznika z uczniami biłgorajskich szkół odbywają się regularnie, organizowane są także wystawy historyczne, dotyczące zarówno znaczących postaci, jak i działań wojennych prowadzonych na terenie Biłgorajszczyzny. Dziś por. Dembowski opowiadał o odzyskaniu niepodległości przez Polskę ale także o lokalnej rzeczywistości z czasów wojennych. Po co to robi?
-Uważam, że młodzież nie ma wystarczającej wiedzy na temat historii, dlatego ważne są tego typu spotkania, pozwalają młodym ludziom poprzez opowieści uczestniczyć w zdarzeniach, w których ja brałem udział. To na pewno jest ciekawsze niż typowa lekcja historii. Uczniowie nie usłyszą o konkretnych przykładach, ja podam im nawet nazwiska osób, nazwy miejscowości z ich najbliższej okolicy. Młodzież, która zna historię nie jest obojętna na losy narodu - dodał porucznik.
Podczas obu spotkań uczniowie nie szczędzili pytań. Interesowało ich np. uzbrojenie młodych żołnierzy walczących o niepodległą Polskę, dziewczęta interesowały się za to rolą kobiet podczas prowadzonych walk, ale padło także pytanie o działalność samego por. Dembowskiego.
- Podczas wojny byłem gońcem, jedynie 10% walczących to partyzanci, pozostali działali w ruchu oporu, wszystkie funkcje były niezwykle ważne, bez wspólnego działania nic byśmy nie osiągnęli - podsumował gość.
Na zakończenie czwartkowej wizyty uczniowie Gimnazjum Nr 1 wręczyli por. Dembowskiemu drobny upominek z podziękowaniami za wspólną lekcję historii. Kolejne spotkanie zaplanowane jest na grudzień. Będzie one poświęcone rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.