
Do policjantów zgłosiła się 43-letnia mieszkanka powiatu biłgorajskiego, która padła ofiarą oszustwa. Z jej relacji wynika, że w kwietniu tego roku poznała przez Internet mężczyznę.
Prowadzili korespondencję za pośrednictwem komunikatora. Nowy znajomy przedstawiał się jako "amerykański żołnierz", aktualnie pełniący służbę w Syrii. Pisał kobiecie, że ją kocha, planuje przejść na emeryturę i zamieszkać z nią w Polsce.
Niedługo później poinformował ją, że znalazł się w trudnej sytuacji finansowej i nie ma nikogo, kto mógłby mu pomóc. Następnie do kobiety odezwał się rzekomy "dowódca" mężczyzny, który oznajmił, że jeśli kobieta chce, by jego podwładny przyjechał do Polski, musi przelać pieniądze na pokrycie kosztów związanych z jego odejściem z wojska oraz wyrobieniem dokumentów.
Kobieta uwierzyła w historię i przelała na wskazane konto dwie różne kwoty. Niedługo potem została poproszona o opłacenie biletu lotniczego z Damaszku do Lublina, co również uczyniła. W kolejnej wiadomości dowiedziała się, że jej "ukochany" został zatrzymany na lotnisku w Warszawie i grozi mu więzienie, jeśli nie zostaną uregulowane dodatkowe opłaty. Nadal wierząc w internetową miłość, wykonała kolejny przelew.
Wkrótce otrzymała informację, że z powodu rzekomych problemów bankowych pieniądze nie dotarły, dlatego mężczyzna poprosił ją o przesłanie kart podarunkowych. Kobieta kupiła kilkanaście kart, sfotografowała je i wysłała zdjęcia oszustowi.
Pomimo "otrzymanej pomocy" mężczyzna nadal domagał się pieniędzy. Gdy kobieta poinformowała go, że nie ma już gotówki, polecił jej zaciągnięcie pożyczki. Tego jednak odmówiła. Zamiast tego udała się do banku, by wyjaśnić domniemane problemy z przelewami. Po wysłuchaniu całej historii, pracownicy banku poinformowali ją, że najprawdopodobniej padła ofiarą oszusta, i zasugerowali zgłoszenie sprawy na policję.
W wyniku manipulacji kobieta straciła niemal 50 tysięcy złotych.
Policjanci apelują o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z nieznajomymi w Internecie. Pamiętajmy, że oszuści potrafią miesiącami podtrzymywać fikcyjne relacje, by wyłudzić pieniądze. Nie dajmy się oszukać!