Parlament Młodych Rzeczypospolitej Polskiej to inicjatywa, która powstała siedem lat temu z myślą o młodych i dla młodych. Od tego roku działa jako stowarzyszenie i jest alternatywą dla Sejmu Dzieci I Młodzieży.
W PMRP 100 parlamentarzystek i parlamentarzystów podejmuje działania na rzecz młodzieży, tworząc uchwały i poprawki, spotykając się na komisjach oraz dyskutując nad postulatami. Członkowie parlamentu mogą również tworzyć kluby i koła. Posiedzenia odbywają się w miastach wojewódzkich, a jedno z nich ma miejsce w Senacie RP. Rekrutacja do parlamentu odbywa się na podstawie zgłoszeń w formularzu, który zawiera dane osobowe, opis działalności oraz eseje na tematy posiedzeń.
17-letnia Oliwia Olejnicka została wybrana do Parlamentu Młodych jako jedna z dwóch osób z województwa lubelskiego. To druga kadencja młodej parlamentarzystki w PMRP.
Pierwsze posiedzenia siódmej kadencji, odbywa się dziś w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu i skupi się na aktywności fizycznej i sporcie.
- Przez miesiąc udało mi się sporo zrobić chociażby zostałam przewodniczącą komisji kultury fizycznej i sportu, napisałam razem z kolegą z klubu uchwałę na dzisiejsze posiedzenie, złożyłam parę poprawek, uczestniczyłam w konwencie przewodniczących oraz 3 spotkaniach komisji, a to dopiero początek! - relacjonuje Oliwia Olejnicka.
Esej Oliwii:
Kilku miesięczny czas oczekiwania na wizytę u lekarza, deficyt specjalistów, zapaść w ochronie zdrowia w mniejszych miejscowościach, niedofinansowanie szpitali, zbyt niskie zarobki dla personelu medycznego to tylko kilka z brzegu skaz polskiej opieki zdrowotnej, których jednak możemy zauważyć cały wachlarz; chociaż mówi się zdrowie jest najważniejsze sektor ten w naszym kraju na tyle niedomaga, iż coraz częściej zaczynamy słyszeć głosy, że powinien on ulec całkowitej prywatyzacji. Nie możemy czekać w kolejce do lekarza na NFZ parę miesięcy, kiedy potrzebny jest na teraz bo w takim wypadku pozostaje tylko wizyta prywatna na którą nie każdy może sobie na to pozwolić, co prowadzi do sytuacji, w której leczyć się może ten kogo na to stać. W Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej w artykule 68 napisane jest:
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
Czemu w takim razie z danych przedstawionych w mapach potrzeb zdrowotnych wynika, że wg stanu na koniec 2019 r. w 132 gminach (5,3% wszystkich w kraju) nie funkcjonował ani jeden lekarz podstawowej opieki zdrowotnej? Czemu według danych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny - na 10 tys. mieszkańców terenów wiejskich przypadają 3 placówki ochrony zdrowia, podczas gdy w miastach ten wskaźnik wynosi niemal 6,5? Dostęp do lekarzy opłacanych z finansów publicznych musi być równy! Trzeba zapewnić medykom równie dobre warunki pracy jak w większych miastach i zapewnić im odpowiedni byt mieszkalny. Należy zwiększyć ilość miejsc na kierunkach lekarskich oraz (co ważniejsze) zwiększyć ilość miejsc na specjalizacjach, ponieważ na brak tych przyszli lekarze skarżą się najbardziej. Aby zapewnić, że medycy którym nasze państwo zapewniło darmowe studia nie wyjadą po ich skończeniu od razu za granicę albo nie zaczną pracy w sektorze prywatnym powinniśmy wprowadzić ustawowy obowiązek pracy w państwowej ochronie zdrowia na określony czas tak, aby chociaż zwróciło się nam za ich wykształcenie (oczywiście praca taka byłaby na standardowych zasadach, ze zwykłym wynagrodzeniem). Pensje lekarzy muszą wzrosnąć, praca na NFZ musi się opłacać, bo w innym przypadku nie zatrzymamy odchodzenia medyków do prywatnych placówek; płace powinny być sprawiedliwe i rosnąć wraz z przebytym stażem. Trzeba poszerzyć zakres usług świadczonych na NFZ, szczególnie jeśli chodzi o stomatologię, ale również dołączyć zupełnie nowe formy wsparcia takie jak układanie spersonalizowanych planów treningowych czy pomoc dietetyka. Nasza ojczyzna ma także spore braki w inwestowaniu w bezpieczeństwo lekowe; nadal brakuje nam rodzimych firm farmaceutycznych, większość (bo aż 2/3!) leków i substancji czynnych sprowadzamy z za granicy co wiąże się z ogromnymi kosztami; drzemie też w tym systemie niemałe zagrożenie, którym są przerwy w dostawach w sytuacji np. wybuchu konfliktu zbrojnego czy epidemii; nasz kraj nie wykorzystuje potencjału tej gałęzi gospodarki a rządzący nie wysuwają propozycji wsparcia, aby to zmienić. Kolejnym ważnym aspektem jest zapaść w psychiatrii, szczególnie tej dziecięcej, ale tego wątku nie będę rozwijać, gdyż fantastycznie go omówiliśmy na posiedzeniu PMRP w Lublinie w kwietniu ubiegłego roku, co nie zmienia faktu, że jest on częścią systemu zdrowotnego w Polsce i powinnam o tym nadmienić. Kolejną sprawą jest jakość opieki okołoporodowej: zamykane placówki, zatajanie informacji medycznych, klauzula sumienia którą lekarze wykorzystują aby nie wykonywać zwykłych zabiegów medycznych - tak być nie może, potrzebujemy gruntownych zmian zarówno prawnych (choćby związanych z aborcją) jak i w funkcjonowaniu tej szczególnej odnogi opieki zdrowotnej jakim jest opieka okołoporodowa; musimy czuć się bezpiecznie aby zdecydować się na ciążę i urodzenie dziecka, a co za tym idzie odwrócić trend spadkowy przyrostu naturalnego. Chciałabym wspomnieć jeszcze o prawach pacjenta które jak wynika z danych ze sprawozdań RPP na przestrzeni ostatnich lat są łamane notorycznie; flagowym przykładem jest oczywiście historia Pani Joanny, z Krakowa która została otoczona w szpitalu kordonem policji, tylko dlatego, że zażyła tabletkę poronną, której przecież posiadanie w naszym kraju jest zupełnie legalne; innym przykładem jest sytuacja z 4 sierpnia 2023 kiedy ówczesny minister zdrowia napisał na swoim twitterze jakie leki i komu przepisał LEK. Piotr Pisula po tym jak ten niepochlebnie wypowiedział się o jednej z patologii systemu e-recept narzuconych przez Adama Niedzielskiego; takie sytuacje nie mogą się przytrafiać, pacjenci muszą czuć się zadbani, ich prawa muszą być dla nich pewne aby było im komfortowo, a wszelkie formy ich łamania muszą być karane, dofinansujmy więc RPP aby otworzyć jego oddziały terenowe!