O tym, że akcja będzie kontynuowana i w tym roku informowaliśmy naszych czytelników w artykule pt. Ta akcja to już biłgorajska tradycja.

Mimo, że zima zaatakowała ze zdwojoną mocą motocykliści nie zawiedli i mimo wszystko wyruszyli do Wioski Dziecięcej, by sprawić radość najmłodszym. Ale nie sami, towarzyszyli im także strażacy, którzy wyjechali quadami.

- Bardzo się cieszymy, że możemy po raz kolejny zawieźć prezenty podopiecznym Wioski. To już jest nasza tradycja, dzieci na nas czekają i nawet pieką dla nas pierniczki - mówi jeden z organizatorów wydarzenia Grzegorz Piróg z Grupy Old Suberbike Bros i dodaje: - Cały czas jesteśmy w kontakcie z wychowawcami, by jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby młodych ludzi. Zbieramy tyle pieniędzy, że już nie ma sensu kupować wyłącznie słodkości, oczywiście te też są, ale bardziej symbolicznie. Zakupiliśmy także pomoce naukowe, gry, czy klocki lego.

Jak podkreśla Wojciech Drozdowski ze Spontanicznej Grupy Motocyklowej, w realizacji zamierzeń bardzo pomagają sponsorzy, w tym sponsorzy lokalni, jak fundacja Fundusz Lokalny Ziemi Biłgorajskiej.

W tym roku motocykliści ucieszyli nie tylko dzieci z Wioski Dziecięcej SOS, z rękami pełnymi prezentów odwiedzili też maluchy przebywające w biłgorajskim szpitalu.

Po raz pierwszy akcja została zorganizowana w 2015 roku, o czym mogą Państwo przeczytać w artykule pt. Pierwsze biłgorajskie MotoMikołajki.