W powszechnej opinii polskie dzieci mają stosunkowo dużo zadań domowych i obowiązków szkolnych. Niekiedy treści nauczane w podstawówce mogą sprawić problemy nie tylko najmłodszym, ale także ich rodzicom. Nie wszyscy wiedzą jak rozwiązywać równania, czym są reakcje redoks i co oznacza oksymoron. Część rodziców najpierw samodzielnie przerabia materiał, aby potem objaśnić go dziecku. Jednak czy taka pomoc ma sens?
Pomoc czy wyręczanie
Jedną z najważniejszych kwestii jest rozróżnienie niezbędnej pomocy od wysługiwania się rodzicami. Dzieci potrafią być naprawdę przebiegłe i wykorzystywać dobrą wolę rodzica. Dlatego nie wykonuj zadań za swoje dziecko. Nieważne czy jest to duży projekt, czy chodzi jedynie o małą pracę plastyczną - program nauczania skonstruowany jest tak, że uczeń powinien z nim sobie poradzić.
Motywuj i wspieraj
Ważnym aspektem nauki w szkole jest budowanie przez dziecko niezależności i poczucia własnej wartości. Rodzic, który wykonuje prace domowe za dziecko, może podciąć mu skrzydła i sprawić, że zwątpi we własne możliwości. Taki schemat może się wówczas utrwalić, a samodzielne odrabianie lekcji stanie się na tyle stresujące, że pomoc rodzica będzie konieczna. Ważne jest wyczucie i pozwolenie dziecku na wykazanie się oraz wykorzystanie własnych pomysłów i umiejętności. Wyważenie wsparcia i motywacji to trudne zadanie, ale przynosi dobre efekty.
Podaj sposób zamiast rozwiązania
Jeśli będziesz wyręczać swoje dziecko w rozwiązywaniu zadań, to niczego się nie nauczy i może mieć problemy z przyswojeniem bardziej zaawansowanych treści. Takie wyręczanie może być kuszące - pozornie pozwala zaoszczędzić czas. Jednak w dłuższej perspektywie będzie wymagało więcej pracy. Cierpliwe tłumaczenie i objaśnianie różnych sposobów rozwiązywania danego problemu zabierze więcej czasu, jednak pozwoli uniknąć zaległości. Na pomoc w odrabianiu lekcji warto spojrzeć raczej jak na okazję do spędzenia z dzieckiem czasu, budowania zaufania i rozwijania relacji. Te chwile są bardzo cenne.
Rozbudź w dziecku pasję
Jeśli masz wrażenie, że przedmioty szkolne nie budzą zainteresowania Twojej pociechy, możesz spróbować to zmienić. Trzeba wykazać się delikatnością - nachalne namawianie, czy wręcz zmuszanie do uczestnictwa w dodatkowych zajęciach może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Aby zainteresować dziecko biologią, możesz np. zabrać je do zoo czy oceanarium. Świetną okazją do nauki przyrody są także piesze wycieczki, np. w góry. Wiele chemicznych eksperymentów możesz bezpiecznie przeprowadzić w domu. Z pewnością znajdziesz różne aktywności związane z poszczególnymi przedmiotami szkolnymi - może któraś z nich stanie się nową pasją Twojego dziecka?