Pieniądze na nagłe wydatki
Owszem, każdy powinien mieć odłożoną pewną kwotę na nagłe wydatki. Ale to też nie zawsze rozwiązuje problem: nietrudno sobie wyobrazić, że koszt choćby pilnej naprawy samochodu albo wymiany lodówki, która w środku lata odmówiła posłuszeństwa, przekracza sumę zgromadzoną na czarną godzinę. Wtedy można albo pożyczyć od kogoś z rodziny (tanio, ale często obciąża sumienie), albo poszukać chwilówki (drożej, ale nie trzeba nikomu przyznawać się do porażki finansowej).
Warto też rozważyć zawczasu złożenie wniosku o kartę kredytową. Między bajki można włożyć opowieści o tym, że to bardzo drogi kredyt. Zwykle nawet nie ma opłaty rocznej, a jeśli jest, to wynosi 30-50 złotych. To niewiele, biorąc pod uwagę, że można dzięki temu mieć awaryjny tysiąc czy dwa. A niewykorzystana karta kredytowa nie generuje żadnych kosztów. Po prostu wystarczy zachować dyscyplinę i będzie to idealne rozwiązanie na trudny czas.
Budżet się nie spina - ratunek na dłużej
Jeśli problemem nie są nagłe wydatki, tylko fakt, że budżet regularnie się nie spina, to chwilówki są najgorszym z możliwych rozwiązań. Pożyczanie u rodziny też nic nie da, a i karta kredytowa problemu nie rozwiąże. Cóż, w takiej sytuacji nie ma przyjemnych rozwiązań. Zacząć trzeba od krytycznej oceny budżetu i na przykład anulowania subskrypcji HBO GO, Netflixa, przesiadki z samochodu na rower i tak dalej, i tak dalej. Często jednak nie trzeba będzie rezygnować ze wszystkich przyjemności, a tylko nieco je ograniczyć.
Większość osób nie powinna mieć problemu ze znalezieniem dodatkowej pracy w sieci. Rysujesz? Internet to pojemy rynek. A może masz lekkie pióro? Chętni na teksty eksperckie zawsze się znajdą. Szyjesz po godzinach? Masz jakiś inny talent? Pomyśl, jak to wykorzystać. To naprawdę nie jest naiwny koncert życzeń: nie chodzi od razu o rozkręcanie wielkiej firmy, tylko o dorobienie sobie kilkuset złotych. To możliwe bez zabawy w programy partnerskie czy MLM.
Najlepsze rozwiązanie na zawsze
Tak naprawdę nie można mieć pewności, że jest się zabezpieczonym finansowo na każdą ewentualność. Nawet najbogatsi mogą trafić na problem, który będzie wymagał od nich aktywnego działania, bo z posiadanej olbrzymiej gotówki nie uda się sfinansować całych potrzeb. A ponieważ najprawdopodobniej nie znajdujesz się na liście najbogatszych, to kłopot jest większy. Większy, ale cały czas do rozwiązania. Optymalizacja budżetu to coś, co każdy powinien robić regularnie: sprawdzać, którędy uciekają pieniądze, próbować załatać te przecieki. Szukać możliwości lepszego zarobienia: nie masz nagle rzucać pracy i udawać, że wszystko da się osiągnąć, jeśli tylko się chce. Tak dobrze nie jest. Ale większość osób ma jeszcze trochę wolnego czasu, który można wykorzystać przynajmniej na doraźne łatanie budżetu. A jeśli to nie pomoże - cóż, wtedy właśnie zostają chwilówki czy inne formy kredytowania, w zależności od potrzeb i realnych możliwości. Pamiętaj jednak, że jeśli masz optymalnie ułożony budżet, to w sytuacji podbramkowej możesz poradzić sobie mniejszym (a zatem również tańszym) kredytem, niż wtedy, gdy budżet jest całkowicie nieprzemyślany.